Ostatnio w moje ręce trafiła (niestety) już popisana umowa leasingu, która stała się pretekstem do powstania tego artykułu. Gdybym otrzymała tę umowę jeszcze przed jej podpisaniem – moja rekomendacja dla korzystającego mogłaby być tylko jedna – nie podpisywać takiej umowy.
Dlaczego moja reakcja była tak stanowcza?
W postanowieniach końcowych znalazły się niekorzystne zapisy o stosowaniu właściwego prawa oraz dotyczące właściwości sądowej.
Umowę – nieważne czy jest to umowa leasingu czy umowa najmu – strony zawierają na złe czasy. Gdy współpraca układa się zgodnie z planem, strony nawet nie zaglądają do treści umowy. Niestety gdy coś idzie nie tak – to pierwsze co należy zrobić, to sprawdzić postanowienia umowy.
I tu może pojawić się pierwsza niespodzianka.
Właściwe prawo w umowie leasingu
Mimo że strona zna treść umowy, to nie jest w stanie ustalić, czy zapisy te są wiążące. A to za sprawą dodania do umowy zapisu, że umowa została zawarta pod prawem innego kraju.
Korzystający, który, zakładam jednak nie zna niemieckiego prawa materialnego dotyczącego umów leasingu, nie jest w stanie ocenić czy zapisy znajdujące się w treści umowy nie są sprzeczne z np. bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa niemieckiego.
Leasingobiorca powinien skorzystać z pomocy prawnika, który zna prawo, pod którym umowa została sporządzona. Jest to o wiele trudniejsze (i zapewne droższe) niż skorzystanie z prawnika w Polsce, który sprawdzi zapisy umowy z polskim kodeksem cywilnym i orzecznictwem polskich sądów.
Do tego dochodzą trudności w znalezieniu pomocy prawnej w języku polskim.
Analiza treści umowy leasingu oraz odpowiedniego orzecznictwa, to punkt wyjścia do rozpoczęcia negocjacji z firmą leasingową. Gdy leasingobiorca nie odrobi tej lekcji, trudniej mu wynegocjować korzystne warunki ugody.
Właściwość sądu w umowie leasingu
Ale na tym nie koniec problemów.
W weryfikowanej przeze mnie umowie znajdował się zapis o sądzie właściwym do rozpoznania sporów, które powstaną na gruncie umowy.
Nie był to sąd polski, a sąd niemiecki. Albo – co jeszcze mniej korzystne dla leasingobiorcy – wybrany przez leasingodawcę sąd arbitrażowy, który będzie rozpoznawał sprawy według swojego wewnętrznego regulaminu.
Dodatkowo całe postępowanie arbitrażowe może toczyć się w języku np. niemieckim.
Takie zapisy w umowie leasingu utrudniają obronę w sądzie.
Gdy zobaczyłam podobne zapisy w umowie leasingu – nie mogłam inaczej zareagować.
Korzystający, który podpisze umowę takiej treści, będzie miał o wiele dłuższą i trudniejszą drogę do dochodzenia swoich praw. Pozycja leasingodawcy na starcie będzie o wiele lepsza. Na szczęście nie przesądza to jednak o końcowym wyniku sporu.
Więcej o tym jak określić właściwość sądu w umowie
Jeżeli chcesz skorzystać z indywidualnej pomocy prawnej, to zapraszam do KONTAKTU.