Czy nie dziwi Cię, że umowa leasingu ma tylko jedną lub dwie strony? Przecież tak skomplikowanej umowy nie da się zmieścić na jednej kartce papieru. Leasingodawcy (chociaż nie tylko oni) często wykorzystują tzw. ogólne warunki umowy leasingu (w skrócie OWU lub OWUL).
Nie ma w tym nic złego.
Korzystanie z ogólnych warunków umowy jest wręcz bardzo praktyczne.
Najważniejsze i zmienne elementy umowy zawarte są w głównym dokumencie, a wszystkie stałe postanowienia (np. rozwiązanie umowy, warunki płatności itp.) znajdują się w ogólnych warunkach umowy.
Bardzo często doradzam moim klientom, żeby korzystali właśnie z ogólnych warunków umowy. To bardzo ułatwia obsługę całego procesu jej zawierania.
Ogólne warunki umowy leasingu
Ogólne warunki umowy leasingu to podstawowy dokument, z którego korzystam przy analizie zobowiązań stron umowy leasingu. Potrzebuję go, żeby zweryfikować np. poprawność wypowiedzenia umowy czy rozliczenia stron po rozwiązaniu umowy.
Dlatego gdy zgłasza się do mnie przedsiębiorca, który potrzebuje pomocy np. w rozwiązaniu umowy leasingu, zawsze proszę go o przesłanie umowy wraz z ogólnymi warunkami umowy leasingu.
Zaginione ogólne warunki umowy leasingu
Z ogólnymi warunkami umowy leasingu jest jeden problem.
Często się gubią.
Gdy proszę o przesłanie ogólnych warunków umowy, moi klienci często rozkładają ręce.
Nie wiedzą, gdzie one są. Mówią, że nic więcej przy podpisywaniu umowy nie dostali. To, co przesłali, to wszystkie dokumenty, które mają.
W takim przypadku sprawdzam jeszcze raz umowę leasingu. Może faktycznie nic więcej nie ma?
Niestety – często znajduję takie zdanie:
Leasingobiorca oświadcza, że przed zawarciem umowy leasingodawca przedstawił mu Ogólne Warunki Umowy Leasingu. Leasingobiorca oświadcza, że zapoznał się z treścią OWU i zgadza się na postanowienia OWU.
Czyli z umowy wynika, że przed podpisaniem umowy przedsiębiorca otrzymał OWU.
A nawet więcej – że przeczytał, zrozumiał i zaakceptował.
Gdzie więc podziało się OWU?
Dwa scenariusze…
Moim zdaniem możliwości są dwie.
Przedsiębiorca otrzymał ogólne warunki umowy leasingu. Przed zawarciem umowy miał możliwość zapoznania się z treścią tego dokumentu, ale gdzieś ten dokument się zawieruszył.
Teraz mimo kilkukrotnego przeszukania biura i wszystkich skrzynek pocztowych – ślad po nim zaginął.
Drugie rozwiązanie zakłada, że tych ogólnych warunków umowy w ogóle nie było. Firma leasingowa nie przekazała przedsiębiorcy OWU. A jedynym śladem po nim jest zapis w umowie.
…i żaden dobry
Niestety żaden z tych scenariuszy nie jest korzystny dla leasingobiorcy.
Gdy leasingobiorca nie może odnaleźć ogólnych warunków umowy, bez nich trudno jest ustalić, jakie są zobowiązania stron. Trudno też egzekwować od leasingodawcy przestrzeganie warunków umowy, skoro nie wiemy, jakie zapisy są w umowie.
Drugi scenariusz też nie stawia w dobrym świetle przedsiębiorcy. Oznacza, że najprawdopodobniej nie przeczytał umowy, którą podpisał.
Gdyby przeczytał umowę, pewnie od razu zauważyłby, że nie otrzymał żadnych ogólnych warunków umowy leasingu, i poprosiłby firmę leasingową o przekazanie tego dokumentu.
Co zrobić?
Co w takim przypadku zrobić?
Można poprosić firmę leasingową o przesłanie ogólnych warunków umowy.
Niestety ostatnio spotkałam się z niemiłą odmową ze strony leasingodawcy.
Można jeszcze próbować udowodnić, że leasingodawca nie przekazał ogólnych warunków umowy i postanowienia tego dokumentu nie są dla stron wiążące.
Jeżeli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej w sprawie leasingu, to zapraszam do KONTAKTU.