Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością nie jest konsumentem. Wydaje się, że to stwierdzenie jest oczywistą oczywistością. Ileż jednak razy spotkałam się z oficjalnymi pismami, w których prezes zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością podnosił, że nie został poinformowany o prawie do odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa. Takie pisma są najczęściej płaczem nad rozlanym mlekiem. Przedsiębiorca „nie zauważył” niekorzystnych dla siebie zapisów umowy i próbuje jakoś się wycofać z zawartej umowy. Jednak jeżeli przedsiębiorca zgodzi się na niekorzystny dla siebie zapis, to nie będzie mógł podnieść, że jest to klauzula abuzywna, która nie wiąże stron.
Szczególne prawa tylko dla konsumentów
Polskie prawo chroni konsumentów. U podstaw tego leży założenie, że konsument, zawierając umowę z przedsiębiorcą, będzie zawsze stroną słabszą. Dodatkowo przedsiębiorca, wykorzystując specyficzną, zawodową wiedzę, będzie chciał ukształtować swoje relacje z konsumentem w sposób najbardziej dla siebie korzystny.
Trudno się temu dziwić.
Dlatego ustawa z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta dotyczy umów zawieranych przez przedsiębiorcę z konsumentem oraz od niedawna – tzw. przedsiębiorców na prawach konsumenta.
Umowy między przedsiębiorcami – kiedy spółka nie jest konsumentem
Umowy między przedsiębiorcami rządzą się innymi prawami niż te zawierane z konsumentami.
Tu obowiązują raczej zasady siły – kto ma silniejszą pozycję na rynku, ten narzuca swoje warunki.
Chodzi mi przede wszystkim umowy dotyczące np. świadczenia usług telekomunikacyjnych czy sprzedaży prądu. W takich umowach przedsiębiorca oferujący usługi czy dany towar chce jak najkorzystniej dla siebie uregulować stosunki ze swoim kontrahentem. Często, wykorzystując swoją profesjonalną wiedzę, narzuca drugiej stronie zapisy umowy dla niej niekorzystne. Przy wskazanych wyżej usługach warunki umowy, zawarte szczególnie w tzw. ogólnych warunkach umowy (OWU), są nienegocjowalne.
W zasadzie w takich sytuacjach pozycja małego przedsiębiorcy jest analogiczna do pozycji konsumenta. Tyle że przedsiębiorcy nie chronią zapisy kodeksu cywilnego o nieważności klauz abuzywnych czy postanowienia ustawy o prawach konsumenta, chyba że jest on przedsiębiorcą na prawach konsumenta.
Bardzo cenne i na czasie porady. Takich nigdy nie za dużo. Dziękuję bardzo. Pozdrawiam
Janusz. Ł. Warszawa
Bardzo dziękuję za miłe słowa!